Wysłany: Śro Sty 16, 2013 8:58 Temat postu: W SPRAWIE SKODY PARKUJĄCEJ NA PRZEJŚCIU DLA PIESZYCH...
Szanowni mieszkańcy a szczególności właścicielu słynnej już na osiedlu skody, jestem pełen podziwu,naprawdę można pogratulować -czasem wystarczy choć trochę pomyśleć o innych o pieszych,jeżdżących wózkach z dziećmi a nawet samych dzieciach..Mam nadzieje że w końcu się posypią mandaty za głupotę... Najlepiej sobie nawzajem utrudniać życie niż żyć jako jedna wspólnota na osiedlu....
Wysłany: Śro Sty 16, 2013 10:24 Temat postu: Re: W SPRAWIE SKODY PARKUJĄCEJ NA PRZEJŚCIU DLA PIESZYCH...
Oj wiem ..sorki a Ci co i tak parkują byle jak na pewno tego nie czytają i maja to w d...a chodzi o skodę felicję -nie znam modelu ciemna, w dzień było by lepiej widać kolor..,ale już było o niej głośno z miesiąc temu.. Wogóle robi się jeden wielki bajzel z tym każdy robi co chce ,tak samo głupie parkowanie-delikatnie mówiąc między szlabanami -wogóle zimą jak są takie warunki ślisko..no pogratulować odwagi i rozumu.. Chyba częściej muszą nasze osiedle odwiedzać odpowiednie organy porządkowe..
Dołączył: Śro Sie 01, 2012 8:20 Posty: 192 Skąd: Chojnice
Wysłany: Śro Sty 16, 2013 11:29 Temat postu: Re: W SPRAWIE SKODY PARKUJĄCEJ NA PRZEJŚCIU DLA PIESZYCH...
Sąsiedzie, jak widzisz takie sytuacje, to dzwoń do SM, w przeciwnym wypadku mogą nie dotrzeć na czas . Jak każdy będzie myślał, że ktoś inny coś zrobi, to może się okazać, że nie zrobi tego nikt .
Wysłany: Pią Sty 18, 2013 9:35 Temat postu: Re: W SPRAWIE SKODY PARKUJĄCEJ NA PRZEJŚCIU DLA PIESZYCH...
Nie jeżdżę ta skoda ale mam pytanie do mądrali, gdzie ma postawić osoba, która przyjechała po 18-19 z pracy swój samochód skoro nie ma gdzie? Na parkingu stoją różne rupiecie, które zajmują kilka miejsc do tego zrobił się z parkingu dla mieszkańców parking na służbowe dostawczaki.. to wam nie przeszkadza ale samochody (przytulone do płotu) osób, które późno wracają z pracy z zakupami i z dzieckiem na rękach..
Może czas wziąć się za te wraki i dostawcza ki, które blokują miejsca. A co do skody to nie zauważyłem by nie było przejścia, no chyba że jest się tak grubym, że potrzebuje się 3 m szerokości.
Jak wam się nudzi to weźcie się za coś pożytecznego a nie donoszenie gdzie tylko się da. A naklejkę z karnym przyklejcie sobie towarzyszu donosicielu na czoło bo bardziej wam do twarzy. _________________ Airwick odświeżacz do ust
Dołączył: Śro Sie 01, 2012 8:20 Posty: 192 Skąd: Chojnice
Wysłany: Sob Sty 19, 2013 12:36 Temat postu: Re: W SPRAWIE SKODY PARKUJĄCEJ NA PRZEJŚCIU DLA PIESZYCH...
Widzę, że kolega miał ciężki tydzień lub wstał lewą nóżką? Proponuję udać się na spacerek, głęboko pooddychać, to ciśnienie lekko opadnie, a i perspektywa spojrzenia na sprawę może się zmieni. Dostawczaki sąsiedzie, to zupełnie inny temat, my tu rozmawiamy o autach, które parkują nie tam, gdzie powinny - jak chcesz pogadać o busikach, to załóż wątek, na pewno każdy zainteresowany się tam wypowie. A odnośnie Twojej sąsiedzie wesołej twórczości porannej. Przyjeżdzam na osiedlę w różnych porach, zdaża się, że po okienku serwisowym w pracy ląduje tutaj około godziny 4 w nocy. Uwierz mi, że jak mieszkam tutaj ponad 2 lata, to nigdy nie miałem sytuacji, w której bym nie zaparkował na miejscu dozwolonym do parkowania. Wiesz, dlaczego nie miałem problemu ze znalezieniem miejsca? Bo chciałem je znaleźć. Ot i cała tajemnica . Lewusy, o których piszemy, są zwykłymi leniami, którym wygodniej jest zaparkować tak, żeby swojego tyłka za daleko nie nosić. I nie bierz sąsiedzie nikogo na litość argumentem dziecka na rękach, bo ja też mam dziecko, też je noszę na rękach, też muszę przynieść zakupy lub mebelek z Ikei do domu . Żaden to przyjacielu argument. Zdarza się oczywiście, że trzeba jakieś duże gabaryty wnieść do chatki, wtedy przecież każdy może sobie zaparkować na awaryjnych, a po skończonej robocie przeparkować auto, a nie zostawić gdzie popadnie.
Reasumując, wyluzuj Panie i trochę mniej pieniactwa na weekend, bo się siwych włosów nabawisz . Jak Twoja małżonka ze wspomnianym przez Ciebie dzieckiem w wózku będzie jechała do Biedroneczki po ziemniaki na Twój obiad i przyjdzie jej przebijać się przez zaspę, bo falas zaparkował swoją taczkę na chodniku przy śmietniku ABCD, to szybko zmienisz zdanie . Oczywiście, można to olać, można udawać, że się nie widzi, można objechać parking na około, można to czy tamto, ale czyż nie lepiej od razu prostować to, co jest do wyprostowania (łącznie z bolącymi Cie dostawczakami)? Przez takich twardzieli, którzy w ludziach mówiących o problemie widzą tylko "towarzyszy donosicieli", mamy w kraju jak mamy, wolną amerykankę na osiedlach, szaleńców na drogach i tony śmieci w lesie, a Ty szaraku lepiej się nie odzywaj, bo cię nazwą określeniem rodem z poprzedniego ustroju, którego niestety sam określający nie ma szans pamiętać .
Pozdrowienia!
P.S. Inny kolega w innym wątku wspomniał, że samochód parkujący dokonał jakiś tam zniszczeń przy chodniku. Rozumiem, że skoro sąsiadowi to nie przeszkadza, to chętnie pokryje koszta związane z naprawą?
EDIT:
Wybacz, nie mogłem się powstrzymać. Pogrzebałem trochę w Twoich starych postach. Znalazłem coś ciekawego http://gdansk-pogodne.mojeosiedle.pl/viewtopic.php?p=178142&highlight=#178142 , a Twoje pomysły na utrudnienie życia kolesiowi są boskie . I teraz Ty tutaj nam wykłady robisz, że się komuś nie podoba zachowanie kierowców na osiedlu? Tylko nie pisz, że laweta to nie to samo, co osobówka na pasach - idea sprawy jest ta sama. Kiedyś Ci się chciało podziałać, a dziś pozostaje bicie piany na forum?
Dołączył: Śro Sie 01, 2012 8:20 Posty: 192 Skąd: Chojnice
Wysłany: Nie Sty 20, 2013 21:44 Temat postu: Re: W SPRAWIE SKODY PARKUJĄCEJ NA PRZEJŚCIU DLA PIESZYCH...
Nie godzinami, tylko w trakcie jednego śniadania . Rozpisałem się, bo nie lubię hipokryzji i tyle. Jak Rincewood chciał karać laweciarza spuszczaniem powietrza, to było OK, a jak mi się coś na osiedlu nie podoba, to już nie jest OK? Przecież całkiem niedawno był poruszany temat słupków i kto jak nie Rincewood chciał upubliczniać fotki auta i powiadamiać Straż Miejską ( http://gdansk-habenda.mojeosiedle.pl/viewtopic.php?p=529585 , z resztą pan_leto także się tam wypowiadał i też mu się zachowanie niektórych nie podobało)? I teraz Ci sami faceci się wściekają na mnie, jeden nazywa donosicielem, a drugi sugeruje problemy kardiologiczne (pikawę mam dobrą, na marginesie )? To jest właśnie hipokryzja przyjacielu .
P.S. Możemy się tak kłócić i rok, problemu to nie rozwiąże. Kwestia parkowania na osiedlu w takim czy innym stopniu robi się problematyczna i każdy ma pewnie jakieś swoje uwagi w tym kierunku, co widać po ilości zakładanych postów. Może dobrze by było, zamiast lać się po mordach na forum, zorganizować jakieś międzyblokowe spotkanie w tej materii, bo samochodów raczej ubywać nie będzie.
Wysłany: Pon Sty 21, 2013 13:09 Temat postu: Re: W SPRAWIE SKODY PARKUJĄCEJ NA PRZEJŚCIU DLA PIESZYCH...
No niestety sprawa parkowania przybiera na sile. Mnie też krew zalewa jak wracam z dwójką małych dzieci (w tym jedno w wózku) do domu i niestety oby dwa przejścia dla pieszych zastawione są samochodami. Wystarczy trochę pomyśleć, wózek nie samolot latać nie umie, a wycofywanie się i szukanie dziury między samochodami, żeby móc przejść na ulicę oraz brnięcie w śniegu do najprzyjemniejszych nie należy. Raz jeżdżę autobusem, a raz samochodem. I niestety do autobusu czasami dojść się normalnie nie da przez wygodnickich tarasujących przejścia, a ze znalezieniem miejsca parkingowego na wyznaczonych miejscach jakość nigdy nie miałam kłopotów. Owszem wieczorami i w weekedny jest ich trochę mniej, ale zawsze można coś znaleźć.
Z resztą wydaje mi się, że czas pomyśleć, o przydzieleniu ( i wyznaczeniu) jednego miejsca parkingowego na jedno mieszkanie, a pozostałe pozostawić do dyspozycji, czy to gości, czy osób, które mają więcej niż jedno auto.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.